www.redutanowepodolany.fora.pl

Gosc · Gość

Drodzy mieszkańcy!
Od jakiegoś czasu (ok 2 tygodni) w "parku" za osiedlem, który prowadzi do fortu, ciagle pojawiają sie nowe psie kupy, prawdopodobnie "autorstwa" jakiegoś niewielkiego psa.
Nie jestem w stanie tego zrozumieć, mamy idealne miejsce do spacerów z psiakami, musimy o nie dbać, bo za chwile sami będziemy wydeptywać w kupy!!! Ja sama mam psa, wychodzę z nim do tego parku min. 3 razu dziennie i za każdym razem sprzątam jego nieczystosci. Byłoby swietnie, gdyby wszyscy właściciele psów z naszego osiedla rownież nabyli takiej maniery.

Namalowany

Mnie się wydaje, że to kupki jakiegoś dzikiego zwierzątka Smile

Gość

A obszczane wejście i trawniki przy klatce 12a, gdzie trawa jest żółta i wypalona, to efekt zajączków?

Mieszkamy na osiedlu gdzie kultura nie jest niestety priorytetem.

Asia

Nie robie tego caly czas i nie wypatruje sasiadow z pieskami, ale pewnego dnia postanowilam zwrocic uwage jednej z mieszkanek.

Pani wraz z pupilem wyszla na spacerek z bloku numer 3. Poprowadzila średniej wielkości pieska pod blok numer 1. Piesek "zalatwil sie" na kosz na smieci, na sciane budynku. Zwrocilam Pani uwage ze tak nie wypada powiedziala, ze ona nie ma gdzie wyprowadzac psa i nie ma "łączki". Przeciez obok jest duzy teren na ktorym mozna spacerowac z psem. Na moja uwage odnosnie placenia za utrzymanie trawnikow itd. to mi odpowiedziala że ona tez placi!
Placi, ale w swojej wspolnocie a wyprowadza pieska na trawnik bloku obok.

Kazdy piesek zasluzyl na swoja łączkę! Tylko błagam czy to musi być trawnik bloku obok? Czy jestesmy tak leniwi ze nie mozemy pojsc 100 metrow dalej? Czy jestesmy tak butni, ze jak placimy za utrzymanie trawnika to mozemy sobie zrobic z niego psią toalete? Zuchwalstwem jest myslenie ze jesli za cos placimy to jest nam to dane bo tak.

Pani gratuluje tupetu bo nawet po zwroceniu jej uwagi nie raczyla isc nawet 50 metrow dalej.

jo

Przy temacie psów chciałabym zwrócić uwagę na:
- szczekanie/ujadanie: codziennego hałasu około godziny 20:00 nie da się wytrzymać!!
- obowiązek wyprowadzania psów na smyczy

Mieszkanka

Wyprowadzanie psów na smyczy to temat, który od dawna jest na tapecie Osiedla.
Problem polega na tym, że niektórym sąsiadom wydaje się, że teren osiedla to ich prywatny ogródek. Psy podbiegają do innych psów zapiętych na smyczy, skaczą na ich właścicieli. Skąd mam wiedzieć jakie ten pies ma zamiary? Trochę to chore, że ludzie tego nie rozumieją..

Właściciele puszczający swoje psy samopas - nie reagują, śmieją się pod nosem. Żenujące zachowanie.
W końcu stanie się jakaś tragedia i będzie wielki płacz..

jo

właściciele nie rozumieją, że ktoś może nie lubić zwierząt, albo zwyczajnie się ich bać.
wytłumaczenia 'ale on jest niegroźny'/ 'on tylko chce się pobawić' kiedy to ja próbuję uciekać przed zbliżającym się do mnie psem, jakoś do mnie nie przemawiają

Przybysz

A ja ponawiam apel do właścicieli psów o sprzątanie po nich na trawnikach. Nie mogę pojąć, że nie wszyscy ludzie o to dbają.

Mieszkanka

Problem stanowi także bezmyślne wyprowadzanie psów BEZ SMYCZY.
Ludzie, to nie jest Wasz prywatny ogródek, tylko osiedle, na którym inni też chcą czuć się komfortowo.

WYPROWADZAJCIE SWOJE CZWORONOGI NA SMYCZY!!!!!!!!!!

Mieszkanka

Podnoszę wątek i ponawiam APEL:

WYPROWADZAJCIE SWOJE PSY NA SMYCZY NA TERENIE OSIEDLA I DOOKOŁA OSIEDLA!!!

Ludzie, nie rozumiecie, że stwarzacie zagrożenie dla innych zwierząt, ludzi a także w konsekwencji dla swoich psów kiedy wyprowadzacie je bez smyczy???? Czy to tak trudno zrozumieć?!

I z tego miejsca NIE POZDRAWIAM mieszkańca z bloku 12, który notorycznie wyprowadza swojego czarno-białego boksera bez smyczy. Serio tak cię bawi to, że podlatuje do innych psów i je straszy? Może następnym razem policja przemówi ci do rozsądku.

CHWDS

Rodzice też nie rozumieją, że ktoś może nie lubić dzieci i ich wiecznych wrzaskow

CHWDS